

HOTELARSTWO
Historia hotelarstwa na świecie - Dawno, dawno temu...
„Nie można gruntownie zrozumieć żadnej nauki bez poznania jej historii” – August Comte
Hotelarstwo jak niewiele przemysłów ma bogatą historię i wciąż nie odkrytą jeszcze przyszłość. Kiedy inne rodziły się i z czasem przemijały, hotelarstwo trwało, przez wieki przeobrażało się adoptując swoją tradycyjną koncepcję „domu z dala od domu” do potrzeb nowoczesnego życia. Historycy odszukali dowody na rozwój przemysłu hotelarskiego przez tysiące lat i wśród wielu kultur. Przyjrzenie się temu zjawisku poprzez pryzmat historii jest niezwykle ciekawe i pomocne ponieważ odsłania silne zależności pomiędzy kształtowaniem się hotelarstwa a potrzebami i oczekiwaniami różnych społeczności. A skoro potrzeby i wymagania społeczeństwa wciąż zmieniają się, przemysł hotelarski również będzie się zmieniał. Najważniejsze jednak jest to, że mimo tych ewolucji naczelna idea hotelarstwa ciągle pozostaje ta sama: by obsługiwać i zadowalać gości.

Czasy starożytne
Nikt dokładnie nie wie, jak stary jest przemysł hotelarski. Historia hotelarstwa zabiera nas jednak wiele tysięcy lat wstecz, kiedy to zaczęto odbywać pierwsze podróże. Ludzie zmieniali miejsce swojego pobytu z różnych powodów: wyprawy handlowe, podboje nowych ziem, pielgrzymki do miejsc kultu religijnego, wędrówki w celach towarzyskich aż po wycieczki turystyczne. Podróżujący musieli zatem troszczyć się o zabezpieczenie sobie pożywienia, schronienia i wypoczynku, stąd zaczęły pojawiać się wówczas pierwotne formy zaspokojenia tych potrzeb. Historycy spekulują, że pierwsze obiekty noclegowe powstawały wzdłuż szlaków handlowych Bliskiego Wschodu już około 3000 lat p.n.e. To właśnie handel był głównym napędem rozwoju gospodarczego starożytnych społeczeństw. Szczególnie obszar dorzeczy Tygrysu i Eufratu wyróżniał się wzmożoną aktywnością wędrownych kupców, którzy przemieszczali się pomiędzy różnymi miastami/osadami, sprzedając i nabywając różne towary. Mieszkańcy tych miast, aby zagwarantować sobie częste wizyty kupców i karawan zaczęli budować pomieszczenia zapewniające obcym nocleg i wyżywienie oraz schronienie dla towarów i zwierząt jucznych, zawsze w miejscach położonych blisko źródeł wody pitnej. Takie domy zajezdne w starożytnej Persji, składające się wyłącznie z czterech ścian i dachu, nosiły nazwę „karawanseraj” lub „khans” i z reguły były oddalone od siebie o jeden dzień podróży. Często pełniły one również funkcje ochronne ponieważ dawały możliwość skrycia się przed słońcem, burzami piaskowymi czy naturalnymi drapieżnikami. Pomimo prymitywnych, jak na obecne czasy, warunków (wspólne pomieszczenia dla podróżujących czy ogólny brud), duch gościnności był szczególnie mocny. Ilustruje to chociażby stare wschodnie powiedzenie „Nigdy nie jestem sługą – z wyjątkiem dla mojego gościa”.
Dowody na istnienie wczesnych zajazdów gościnnych odkryto również w starożytnym Egipcie. Informacje wyryte na kamieniu w grobowcach faraonów, datowane na 1500 lat p.n.e., mówią, że były one prowadzone m.in. przez kapłanów boga Amona. Z kolei pierwszy zapis na temat norm prawnych odnoszących się do usług gościnnych został odnaleziony w Kodeksie Hammurabiego, który rządził Babilonem w latach 1792 – 1750 p.n.e. Kodeks ten określał regulacje dla funkcjonowania tamtejszych tawern i zajazdów, gdzie m.in. nakładał na właścicieli tych placówek obowiązek raportowania każdego gościa, który planował dokonanie przestępstwa. Zakazywał również dolewania wody do napojów lub stosowania niewłaściwych miarek. Karą za te nadużycia była śmierć przez utopienie.
W starożytnej Grecji już w IV wieku p.n.e. na rynkach miast budowano noclegownie będące własnością miasta zwane „stoa”. Ponadto istniały także pandokia czyli domy gościnne oferujące nocleg i wyżywienie. Powstawały one przede wszystkim w miejscowościach związanych z kultem religijnym, igrzyskami, uroczystościami państwowymi czy targami handlowymi (Ateny, Delfy, Efez, Syrakuzy, Korynt itd.). Przykładem tego typu obiektów był dom zajezdny w świątyni Hery w Platejach czy w Olimpii, gdzie czczono Zeusa. Z kolei w Epidauros – kąpielisku słynącym ze źródeł wody o właściwościach leczniczych, funkcjonował zajazd dysponujący ok. 100 łóżkami. W okresie greckiego rozkwitu domy gościnne budowano również poza granicami tego kraju, z przeznaczeniem dla swoich podróżujących obywateli. Były to obiekty reprezentacyjne, pełne rozmachu i przepychu, świadczące o wysokiej kulturze materialnej Grecji.
Warto jeszcze zaznaczyć, że w starożytnej Grecji istniała ciekawa geneza koncepcji hotelarstwa. W dziełach Homera – Iliadzie i Odysei odnaleźć można dwa wyjaśnienia, dlaczego od ludzi wymaga się udzielania obcym gościny. Po pierwsze Grecy czuli, że jest to konieczne dla ich religijnego istnienia. A pod drugie byli oni gościnni z powodu własnych przesądnych obaw. Ta postawa wywodziła się prawdopodobnie od wierzeń, że obcy przybysz był albo bogiem, albo przedstawicielem złych duchów, może nawet samym diabłem. Przypadki te dowodzą, że to albo religia albo nadprzyrodzone moce stały się głównym motywatorem w rozwoju hotelarstwa.
Podbijając basen Morza Śródziemnego i tworząc imperium Rzymianie doprowadzili do powstania jednego, ogromnego obszaru gospodarczego na skalę, jakiej dotąd nie znała starożytność (od Morza Północnego po Saharę i od wybrzeży Atlantyku po Mezopotamię). Włączaniu do cesarstwa coraz to nowych prowincji towarzyszyła masowa budowa sieci dróg brukowanych. Umożliwiały one nie tylko szybkie przemieszczanie się wojsk, ale również ułatwiały zarządzanie imperium i usprawniały handel. Tamtejsza ludność zaczęła podróżować coraz częściej i liczniej, stąd powstawały i rozwijały się zajazdy, gospody i miejsca postoju, gdzie można było wymienić konie czy koła.
Przyjmuje się również powszechnie, że to społeczeństwo rzymskie zapoczątkowało rozwój typowej turystyki Szczególnie bogaci obywatele, ciekawi świata, podróżowali dla przyjemności i odpoczynku. Spędzali wakacje w krajach śródziemnomorskich, zwiedzali egzotyczne miejsca i atrakcje tamtych czasów: świątynie greckie czy piramidy w Egipcie oraz odkrywali korzyści zdrowotne z kąpieli w ciepłych źródłach wód mineralnych (np. Bath w Anglii).
Wczesne zajazdy rzymskie były jednak słabej jakości i nie cieszyły się dobrą opinią. Prowadzili je ludzie pochodzący głównie z niższych klas społecznych i również tacy się w nich kwaterowali. Często bywały one siedzibą ukrywających się przestępców i miejscem załatwiania podejrzanych interesów, jak również i z tego, że praca najemna uważana była wówczas za niegodną wolnego obywatela. O tym, że bycie hotelarzem nie było zajęciem szanowanym można dowiedzieć się również z książki „The Law of Innkeepers”: „W starożytnym Rzymie ogólnie pogardzano zajazdami, tawernami i pubami. Rzymianie byli rasą dumną i utrzymywali, że jest to uboga forma zawodu, stąd obsługę tego typu placówek zazwyczaj powierzano niewolnikom”. Wiadomo również, że świadczący usługi gospodnie mieli ograniczone prawa - m.in. nie byli przyjmowani do służby wojskowej, nie mogli wytaczać spraw w sądzie czy składać przysięgi, nie wolno im było obsługiwać armii, czy być obrońcami nieletnich dzieci, a żona hotelarza nie mogła być karana za cudzołóstwo. Znacznie inaczej podchodzili do swojej profesji rzymscy kucharze, którzy traktowali siebie jako jednostki wyższe i lepsze nadając sobie okazałe tytuły. Za panowania Hadriana (117-138 n.e.) szefowie kuchni i kucharze założyli nawet swoją własną akademię na Wzgórzu Palatine w Rzymie.
Rzymscy dostojnicy państwowi rzadko korzystali z zajazdów, oni zatrzymywali się zwykle w domach bogatych obywateli. Z kolei przedstawicieli państw obcych, przybywających do Rzymu w oficjalnych misjach, kwaterowano w domach gościnnych – państwowych budowlach wzorowanych na domach mieszkalnych zamożnych patrycjuszy. Obiekty te posiadały pokoje noclegowe, jadalnie, pomieszczenia do kąpieli i masażu, ogrody z sadzawkami i fontannami. Taki dom gościnny znajdował się m.in. w Rzymie na Polu Marsowym (ok. 435 r. p.n.e.). Pozostałości zajazdów, które rozlokowane były w pobliżu bram wjazdowych do miasta, odkryto również wśród ruin dawnych miejscowości wypoczynkowych i uzdrowiskowych – Herculanum czy Pompeje. Z kolei w Ostii u ujścia Tybru odnaleziono plany zajazdu, z których wiadomo, że był on zbudowany w kształcie podkowy, gdzie pokoje gościnne znajdowały się na skrzydłach, a po środku sala jadalna.
Za czasów panowania Oktawiana (63 rok p.n.e. do 14 n.e.) w całym cesarstwie stawiano już wygodne gospody państwowe zwane mansiones (zajazdy dla dłuższych pobytów) i stationes, (stacje postojowe dla krótszego wypoczynku) oddalone od siebie o 15-30 mil. Państwo zakładało je w miastach i przy głównych szlakach komunikacyjnych, przez które przejeżdżali kurierzy i urzędnicy imperium. Ówczesne gospody były wyposażone w łaźnie, pokoje gościnne oraz pralnie. Oferowały także takie usługi jak masaże czy czyszczenie obuwia. Były to zatem pierwsze, celowo zorganizowane systemy „zakładów hotelarskich”.
O tym, jak mocno rozwinięte były w owych czasach obiekty udzielające gościny świadczyć może chociażby fakt prawnego uregulowania funkcjonowania tego typu placówek. Wprowadzone zostały przepisy dotyczące odpowiedzialności zakładów gościnnych za rzeczy wniesione przez gościa (receptum nautarum, cauponum et stabulariorum), konieczności oznakowania ich szyldem i nazwą oraz powołania inspektorów i edyli (curiosi cursus publici) dla kontroli jakości świadczonych usług oraz prawidłowości dokumentów podróżnych. Regularne połączenia między miastami obsługiwane były przez odpowiednie służby sieci transportowej i realizowane na podstawie biletów wydawanych na określone trasy – diploma oraz biletów uprawniających do przejazdu, wyżywienia i noclegu - tzw. traktoria (odpowiedniki dzisiejszego voucheru). Większość obecnych przepisów regulujących te zagadnienia opiera się na tych z prawa rzymskiego sprzed dwóch tysięcy lat.
Upadek Imperium Rzymskiego doprowadził do spadku odbywanych podróży, a co za tym idzie stopniowego zaniku obiektów noclegowych.
Robert Woliński
TAGI
analizowania ruchu na stronach i w Internecie - zgodnie z Polityką prywatności.
Korzystając ze strony zgadzasz się na używanie cookie, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Polityka prywatności